Oto przed Państwem Okładnizer - okładkoorganizer, który moim skromnym zdaniem doskonale spełnia wymagania zadania majowego (okładka) i czerwcowego (organizer). No po prostu nijak nie mogę inaczej go nazwać i sklasyfikować. Mam nadzieję, Drogie Koleżanki, że łaskawym okiem na krzywulca spojrzawszy uznacie jego udział w wyzwaniu zarówno majowym jak i czerwcowym ;)
(S)Twór ten służy do trzymania w jednym miejscu książek, zeszytu, testów i kserówek z angielskiego, Na który mam zamiar uczęszczać od lipca i już nie mogę się doczekać (głównie z powodu okładnizera, rzecz jasna), ma też dodatkowo kieszonkę na kredki, pióro i ołówek - pakiet gotowy do zabrania na lekcje. Uszyty techniką piractwa maszynowego (krzywo, prosto - byle ostro) z materiałów, których matką jest IKEA i kawałków koszuli mojego Męża. Nie mogę powiedzieć, żeby próby pikowania zakończyły się sukcesem (nijak nie wiem, jak wyłączyć dolny transport), ale było wesoło.
Melduję trzymiesięczne opóźnienie ale i chęć nadrabiania zaległości zgłaszam.
Aktualnie obmyślam, jak tu wykombinować wiankoSykowicę, czyli lutomarkwietniowe zadanie z projektu 12/12. Zabieram się do pracy! :)