środa, 31 sierpnia 2011

Takie coś..

   Zdążyłam w terminie !
Po przejrzeniu moich swetrów , które mi tylko zalegają w szafie okazało się , że są nijakie. Miałam fajny pomysł na torebkę, ale potrzebny był sweter z wełny , a takowego było brak. Więc wyciągnęłam z szafy córki, rozwleczony za mały o taki :
Niestety zdjęcie nie oddaje koloru rzeczywistych barw . Golfik ten jest koloru czekoladowego z jasno różowym wykończeniem . 
Odcięłam rękawy i z rękawów  wymodziłam o takie coś : zarękawki , mitenki ? 



Jak zwał, tak zwał . Ważne , że są . Jeśli długo siedzę przy komputerze to marzną mi dłonie i palce, więc zanim zaczną grzać kaloryfery  na pewno się nie raz przydadzą .Jak dziś ,gdy temperatura spadła do 15 stopni.

Był sobie sweter...

... a raczej kamizelka, ale mam nadzieję, że uznacie.
Pomyliły mi się daty i wczoraj myślałam, że to już ostatni dzień sierpnia, i że znów mogę się spóźnić i tak się spieszyłam, że zapomniałam sfocić swetra przed przeróbką;( Zatem pokazuję już lekko zmodyfikowany;)
Do wykonania zadania zainspirował mnie pomysł longredthread, która robi fantastyczne kominy. Zapytałam, czy mogę zrobić coś podobnego na nasze wyzwanie, zgodziła się i oto proszę mój mini komin, a raczej szyjogrzej, bo na komin to jest ciut przy mały, no ale tylko tyle miałam sweterka do recyklingu.
I tutaj już na mnie:) Dzięki doszyciu polaru jest miły w dotyku i bardzo miękki. Mam nadzieję, że będzie się dobrze nosił, a jak nie do pójdzie na posłanie dla kotów;)



niedziela, 28 sierpnia 2011

Potwór

Potwory-ale oswojone,ostatnio mnie opanowały.Wprawdzie nie ze swetra,ale z polaru(czyli prawie to samo) powstała ta poszewka na poduszkę.



pozdrawiam An

sobota, 6 sierpnia 2011

Czerwcowy organizer

Zaległości w wyzwaniowych zadaniach mam ogromne. Dzisiaj przedstawiam organizer uszyty do pokoju małego chłopczyka, ot taki prosty kieszeniowiec :)