Dawno nic nie napisałam ale pojawienie się nowego członka w rodzinie sprawiło, że jakoś czasu brakło na publikowanie :) Na pewno wybaczacie ;) Na internet czasu brak ale w domowej manufakturze jak zawsze coś się działo i oto przedstawiam zaległe efekty. Jako pierwszy -organizer- na przybory dla mojego drugiego synusia. Teraz wpadłam na to, że jest ze swetra więc można by go podpiąć już pod sierpień ale oczywiście postaram się coć swetrowego jeszcze wymodzić.
Tutaj -okładka- na segregator. Planowałam ją od dawna bo karteczki z przepisami walały się po całym domu. Nie jest to żadna rewelacja ale i siły wiele w to nie włozyłam ;)
Na koniec -broszki-. Pierwszą, moją ulubioną, robiłam już któryś raz, zwykle rozdawałam ją w prezentach. Jest z masy fimo, ręcznie malowana. Drugą zrobiłam już dawno temu ale tez należy do moich ulubionych.
Pozdrawiam Was serdecznie
to się nazywa skondensowane działanie:P
OdpowiedzUsuńorganizer bombowy! no i super,że wykorzystałaś sweter. Podoba mi się broszka z fimo-jest cudna. Co do przepiśnika już sam fakt organizacji rozwalonych karteczek to duży plus,a z powodów wiadomych wybaczamy fakt nie przyłożenia się :P
to się powymądrzałam -oczywiście z przymrużeniem oka:P
Prześliczny hurt.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się zdrowo!!! Starszemu bratu gratuluję rodzeństwa!
Wszystko fajne i pomysłowe :) Broszka fimo jest prześliczna! Piracki organizer- bomba!
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego członka rodziny, niech się chowa zdrowo i szczęśliwie :)
Gratuluję i podziwiam że mając maluszka tak się organizujesz i tworzysz takie fajne rzeczy.broszką z fimo tez się zachwycam.
OdpowiedzUsuń