Witam wszystkich i cieszę się że dołączyłam do grona szyjących.Mam nadzieję że poradzę sobie z następnymi projektami chociaż moje umiejętności szyciowe są takie sobie....
Jestem mocno spózniona,zaczęłam od łapki ,bo bardzo mi się spodobała . Na skarpetkowca mam już pomysł tylko trzeba zakupić odpowiednie skarpetki i do roboty.
Łapkę szyło mi się bardzo przyjemnie,wykorzystałam dwie serwetki z grubszej bawełenki które zalegały w szafie zapomniane.Pikowanie zrobiłam ręcznie,punktowo w kratkach.Najwięcej problemów miałam z lamówką, z jednej strony przyszyłam ją na maszynie z drugiej ręcznie.Miałam ambitne plany żeby lamówkę przyszyć bez zmarszczeń ale nic z tego.Najlepiej udawać że się tej niedoróbki nie widzi.
Etykiety
2012
styczeń
luty
marzec
Karola
kwiecień
recykling
Maj
Marysia
serce szydełkowe
mięta
Poduszka
barbaratoja
Lipiec
sierpień
12/12
szycie
AniaFin
kapcie
październik
zabawki
Matka Polka
syko
listopad
Diana
czerwiec
niebieski igielnik
LolaJoo
aplikacja
wrzesień
z tworzonka
świeczka
2011
Krzemo
grudzień
makatka
torba
Torba -mata plażowa lub coś na plażę
annakowal
czerwiec organizer
jm
kocyk
torebka
Dasia
domek
pled
wianek
broszka
ocieplacz
AnaYo
Siencja
coś ze swetra
marzycielka
okladka
ramka
bombka
by_giraffe
eight
patchwork
ramka na zdjęcia
świecznik
Sagitta
kalendarz
rękawica kuchenna
Rina
asienka.s
chustecznik
czerwiec organizer czerwiec
edyta350
organizer
poduszki
wrzesien
album na zdjęcia
decu na tkaninie
kulinia
latarenka
mini organizer
okładka
pp
skarpeta
styczń
Elżusia
kwiaty
marisol
minimysz
październik. mięta
piórnik
poprostumama
rękawica kuchenna kulinia
rękawiczka
łapki
poniedziałek, 28 lutego 2011
iksiksikselka
Wiem, że późno, ale jeszcze w lutym się załapałam :D
Strasznie wielka wyszła mi moja sercowa łapka,bo bałam się, żeby nie była za mała... Lamówka mocno niedoskonała, z daleka na szczęście nie widać :P Pikowanie nierówne, a naprasowanka z przepisami w lustrzanym odbiciu, bo bo je po prostu "skserowałam" zamiast zeskanować i obrócić przed drukiem... Za to obróciłam samo zdjęcie łapki, takie małe oszustwo :))) mimo niedoskonałości zadowolona jestem. Będę musiała podobną ale motylkową zrobić teraz córce, bo obiecałam.
piątek, 25 lutego 2011
Z motylkiem ;-)
Z powodu wstrętnych wirusów,które nie chciały długo, długo nas opuścić cudem zdążyłam skończyć zadanie w terminie ;-) I dlatego moje serduszko - "łapka" kuchenna została uszyta z tego co miałam w domu ,więc jest taka jaka jest . Oto ona :
Doszłam do wniosku, że nie umiem wszywać lamówki , i niestety wyszło mi to krzywo :-(
przód |
tył |
prawa i lewa - razem |
niedziela, 20 lutego 2011
Rękawica dla Marysi
Jak wiadomo dostałam cudną rękawicę w groszki od Marysi. Miałam podwójne wyzwanie w tym miesiącu i nadal mam tremę,bo moja rękawica jeszcze nie dotarła do właścicielki.
Marysiu oto Twoja nowa rękawica :]
Mam spostrzeżenie , które niestety dotarło po fakcie. Ja swojej rękawicy nie pikowałam, bawełenki też nie takie grube i solidne jak zagraniczne :/ stad wydaje mi się nieco wątła jak na ochronę przed gorącem.Może powinna więcej ociepliny wcisnąć? W każdym razie szyło się super, szablon zrobiłam sama, lamówkę wycięłam prosto (nawet nie po skosie ) i o dziwo nawet mi się dobrze szyło.Ale efekt oceni Marysia :]
pozdrawiam An
Marysiu oto Twoja nowa rękawica :]
Mam spostrzeżenie , które niestety dotarło po fakcie. Ja swojej rękawicy nie pikowałam, bawełenki też nie takie grube i solidne jak zagraniczne :/ stad wydaje mi się nieco wątła jak na ochronę przed gorącem.Może powinna więcej ociepliny wcisnąć? W każdym razie szyło się super, szablon zrobiłam sama, lamówkę wycięłam prosto (nawet nie po skosie ) i o dziwo nawet mi się dobrze szyło.Ale efekt oceni Marysia :]
pozdrawiam An
piątek, 18 lutego 2011
Romantycznie?
czwartek, 17 lutego 2011
RTG serca
Podeszłam do zadania z przymrużeniem okiem i zrobiłam mały dowcip: oto RTG złamanego, przeszytego strzałą amora, rozdartego serca :)))
Serducho!
Udało mi się w końcu usiąść do maszyny, jeszcze nie zdrowa, ale już z lepszym samopoczuciem zostałam natchniona:)) Jeśli chodzi o moją lamówkę, to ja przed przyszyciem robię fastrygę, i potem nie mam większych problemów (polecam) Dziewczyny wtajemniczone, kwiatek zrobiłam sama na szydełku:)))
Podołałam !!!
Udało się! Podchodziłam do tego wyzwania trochę jak do jeża. Ale pooglądałam Wasze wytworki, ponatychałam się i w końcu poczułam moc twórczą ;)
No oczywiście z lamówką trochę zbaboliłam, bo mi gdzieniegdzie uciekła, ale cóż... Zawsze można powiedzieć, że tak miało być ;) Grunt, że wygląda i zachowuje się jak kuchenna łapka ;D
No oczywiście z lamówką trochę zbaboliłam, bo mi gdzieniegdzie uciekła, ale cóż... Zawsze można powiedzieć, że tak miało być ;) Grunt, że wygląda i zachowuje się jak kuchenna łapka ;D
środa, 16 lutego 2011
Do dwóch razy sztuka
Udało się. Mam swoją łapkę.
Moja pierwsza łapka nie nadawała się ,by ją umieścić na tym blogu.
Będzie za to dzielnie służyła mi w kuchni.
Przy szyciu przekonałam się jak wiele moja maszyna potrafi. Jeden z ozdobnych ściegów nawet wykorzystałam;-)
Przyszyłam tez guziczki, by zakryć miejsce przyszycia zawieszki.
Teraz czekam na wyzwanie marcowe,co to będzie... ot skleroza, przecież to będą śliczne kwiatki
Moja pierwsza łapka nie nadawała się ,by ją umieścić na tym blogu.
Będzie za to dzielnie służyła mi w kuchni.
Przy szyciu przekonałam się jak wiele moja maszyna potrafi. Jeden z ozdobnych ściegów nawet wykorzystałam;-)
Przyszyłam tez guziczki, by zakryć miejsce przyszycia zawieszki.
Teraz czekam na wyzwanie marcowe,co to będzie... ot skleroza, przecież to będą śliczne kwiatki
z decoupage na froncie
zmordowałam i ja
wszystko szło fajnie aż do lamówkowego etapu
z pokorą w sercu przyznaję, ze nie umiem wykańczac lamówką
nie umiem ale się nauczę - obiecuję :):)
ale cieszę się ze podołalam
acha
a motyw przedni to decoupage na tkaninie
wyszedł fajnie - zadowolona jestem
nie wiem czy bedzie spełniał swoją rolę we wspołpracy z goracymi garnkami ale... nie posiadam garnków z gorącymi uszami hihihi - wiec rękawica będzie ozdabiać (wiem lamówka szpeci) moją kuchnię :)
wszystko szło fajnie aż do lamówkowego etapu
z pokorą w sercu przyznaję, ze nie umiem wykańczac lamówką
nie umiem ale się nauczę - obiecuję :):)
ale cieszę się ze podołalam
acha
a motyw przedni to decoupage na tkaninie
wyszedł fajnie - zadowolona jestem
nie wiem czy bedzie spełniał swoją rolę we wspołpracy z goracymi garnkami ale... nie posiadam garnków z gorącymi uszami hihihi - wiec rękawica będzie ozdabiać (wiem lamówka szpeci) moją kuchnię :)
wtorek, 15 lutego 2011
Mam i ja
Udało się :) Tak mnie ostatnio wciągnęły szydełkowe zwierzątka, że długo nie mogłam się zabrać do odpalenia maszyny. W końcu jednak coś uszyłam i mimo wszystkich nierównych ściegów, pętelek oraz dramatu z wykańczaniem lamówki, jestem zadowolona z efektu. Zastosowałam się do porad Marysi a propos cięcia ze skosu i ręcznego wykończenia. Parę razy udało mi się coś uciąć zanim dobrze pomyślałam i potem musiałam trochę sztukować (klnąc pod nosem).
Oto moje dwa dzieła z jednej strony (zdjęcie bez lampy):
A tu druga strona medalu (zdjęcie z lampą):
Z bliska fot nie będzie, bo widać dużo wad. Wypróbowałam parę ciekawych ściegów mojej maszyny, chociaż skręty i zakola nie wychodzą mi jeszcze idealnie. Tutaj ukłon w stronę Marysi, która nie tylko świetnie skręca, ale do tego jeszcze pisze!
Muszę przyznać, że robiło się je w miarę szybko, przy okazji wzbogaciłam swoje doświadczenie szwalnicze i nabrałam ochoty na dalsze eksperymenty.
Powodzenia dziewczyny. Wiem, że możecie - "Yes you can!". Szyjcie i pokazujcie swoje dzieła. Bo Marysia zacznie robić statystyki (też jest w tym dobra) i się nie pozbieramy;).
czwartek, 10 lutego 2011
poniedziałek, 7 lutego 2011
Pierwsza odważna i do tego ze wsi
Oto moja rustykalna rękawica:
Będzie jeszcze jedna, ale zabrakło lamówki.
Proszę nie patrzcie zbyt uważnie, bo pierwszy raz szyłam przez kilka warstw materiału (to nie to samo co szycie odzieży, oj nie!) i pierwszy raz wszywałam lamówkę (i oby ostatni). Lekko nie było. Teraz wiem, dlaczego tu taka cisza… Mojej rękawicy nie sprezentowałabym tak jak Marysia:)))
Ale jest zrobiona i czegoś nowego spróbowałam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)