czwartek, 20 stycznia 2011

a to świnia!

Obiecałam świnię - oto świnia!
Poszły na nią dwie skarpetki z Zeeman'a (świetny sklep! a jakie przeceny!), skrawki filcu, dwa drewniane koraliki i coś podobnego do czyścika od do fajek.
Zajęła mi ona tym razem dwa słomiano-wdowieńskie wieczory i dwa niepowtarzalne seanse filmowe.
Dostałam oto kiedyś w Etos'ie dwa filmy amerykańskie w nagrodę za wydanie kasy na malowidełka.
"Crystal River" i "Be my Baby" - oto tytuły, podaję je w ramach ostrzeżenia;).
Takiej chały oczy moje piękne dawno nie widziały:)
Historie to romantyczne, mocno wyssane z palca, a aktorzy niezbyt uzdolnieni. Uważajcie!
Oba dzieła kinematografii nadają się akurat do uszycia świnki i wypchania jej watą.

A jutro już wraca mąż, więc skończy mi się siedzenie po nocach. Do zobaczenia w lutym!

11 komentarzy:

  1. trzeba przyznać, że przynajmniej ma świńskie oczka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nosek też nie zły :) Boska jest ta świnka, przynajmniej Wilhelm będzie miał towarzystwo w kinie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pikutku, jestes niesamowita! Swinia jest boska. Czy to dla kolzanki Pisiek?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki fajny Pan Świnka :-) I wystrojony w muchę, akurat na seans filmowy może iść ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Elegancik, nie wygląda na taką co się podkłada ;)
    Weż uszyj coś jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezły kawał prosiaczka ;) A to może jedna z tych, co to im wilk chałupę zdmuchnął? Wystroiła się w muchę i czeka aż ją ktoś przygarnie ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. :) Wieprzowina trafi do koleżanki Pisiek, bo jest ona prosiakową entuzjastką, a że przy tym zna się na elegancji, świnka z muchą przypadnie jej na pewno do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świnka słodzinka:) fajnie wyszła:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawe czy ma świńskie myśli :D

    OdpowiedzUsuń
  10. A to na pewno;) w końcu amerykańskich romansideł się naoglądał jeszcze przed urodzeniem;) hihihi

    OdpowiedzUsuń