środa, 16 lutego 2011

Do dwóch razy sztuka

Udało się. Mam swoją łapkę.



Moja pierwsza łapka nie nadawała się ,by ją umieścić na tym blogu.
Będzie za to dzielnie służyła mi w kuchni.
Przy szyciu przekonałam się jak wiele moja maszyna potrafi. Jeden z ozdobnych ściegów nawet wykorzystałam;-)
Przyszyłam tez guziczki, by zakryć miejsce przyszycia zawieszki.

Teraz czekam na wyzwanie marcowe,co to będzie... ot skleroza, przecież to będą śliczne kwiatki

13 komentarzy:

  1. Czekałam na Twoją drugą łapkę:)Świetna!
    Może to zboczenie zawodowe (jestem ogrodnikiem) albo tak już tęsknię za wiosną, ale ja tam widzę liść! Taka soczysta majowa zieleń...
    Podoba mi się pomysł z guzikiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. sliczna i staranna :):) a pomysł z buzikiem bardzo trafiony :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne paski, bardzo lubię takie zestawienia kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolory przywołują wiosnę... im więcej takich prac to szybciej przyjdzie... pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super Ci wyszla!!!
    MAsz racje mojej czegos brakuje...napewno z czerona lamowka bylaby wykonczona. Mam nadzieje, ze w marcu lepiej mi pojdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Drugie podejście jak najbardziej udane:)

    OdpowiedzUsuń
  7. iście wiosenna łapka! śliczna i kolorowa :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze pomyślane, jedna łapka do pracy, a druga na lans:)) Super!

    OdpowiedzUsuń
  9. Asiu, ja też jestem ogrodnikiem (z wykształcenia), choć teraz zawodowo mam głównie do czynienia z roślinami w kulturach in vitro;) Za wiosną wprost wyję:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale optymistyczna! też już chcę wiosny!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. No prosze, trening czyni mistrza!!

    OdpowiedzUsuń
  12. No prosze, trening czyni mistrza!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudne, zywe, wiosenne kolory. Bardzo mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń