sobota, 25 lutego 2012

sercowy igielnik

Jako jedna z ostatnich (jak nie ostatnia :P) prezentuję mój lutowy wytwór. Dokładnie wytwór, bo z szydełkiem mi niestety nie po drodze jak narazie. Nie mogłam się zebrać w ogóle do tego zadania. Ale, że obiecałam sobie wykonać wszystkie zadania projektu to musiałam coś wykombinować. Jak już kupiłam szydełko (bo takowego nawet nie posiadałam w domu) i nici, przejrzałam książkę z podstawami szydełkowania to zaczęłam próbować. I niestety po kilku dniach prób się poddałam. Szydełko nie jest mi pisane. Żeby wykonać zadanie, wydziergałam paseczek, przyszyłam do materiału tworząc serce i uszyłam igielnik. Mam nadzieję, że zostanie mi to zaliczone ;)

Pozdrawiam, Asia

9 komentarzy:

  1. Jest serce- jest, jest szydełkowo- jest, więc nie ma co, zaliczone musi być.
    A jeśli będziesz jednak miała ochotę skorzystać z tego szydełka to polecam obejrzeć jakiś filmik w necie z cyklu "krok po kroku" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ostatnia, nie ostatnia, bo ja aktualnie dzielnie dziergam jeszcze :). Bardzo pomysłowo zdziałałaś i fajna poduchoigielnik wyszła. Pozdrawiam, Magdalena.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten projekt ma to do siebie, że wszelkie interpretacje tematów są dopuszczalne ;-)A co do szydełka, to pierwsze koty za płoty , jak to się mówi :) Ja z drutami kilka lat "walczę" by się nauczyć..i jak na razie one wygrywają he,he, he..ale jeszcze im kiedyś pokażę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatnia, to ja bede jak cos w koncu wymysle ;/
    Igielnik jest bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez nie moge sie zabrac. Szydelkowac potrafie, ale nic mi do glowy nie przychodzi bo nieserduszkowa jestem. Bardzo fajnie wybrnelas z tematu.

    OdpowiedzUsuń