i to najważniejsze ;)
Moja świeczka powstała z dwóch przetopionych starych świeczek. Zalałam knot w pudełeczku po jogurcie. Na ściankach zatopiłam suchotniki (hortensje, czterolistną koniczynkę i nieznane mi niebieskie kwiatki). Do środka rzuciłam kilka wiórków zielonego wosku i tak powstały zielonkawe nieregularne smugi.
Chropowata, z widocznymi nierównościami, ale moja :)))
Etykiety
2012
styczeń
luty
marzec
Karola
kwiecień
recykling
Maj
Marysia
serce szydełkowe
mięta
Poduszka
barbaratoja
Lipiec
sierpień
12/12
szycie
AniaFin
kapcie
październik
zabawki
Matka Polka
syko
listopad
Diana
czerwiec
niebieski igielnik
LolaJoo
aplikacja
wrzesień
z tworzonka
świeczka
2011
Krzemo
grudzień
makatka
torba
Torba -mata plażowa lub coś na plażę
annakowal
czerwiec organizer
jm
kocyk
torebka
Dasia
domek
pled
wianek
broszka
ocieplacz
AnaYo
Siencja
coś ze swetra
marzycielka
okladka
ramka
bombka
by_giraffe
eight
patchwork
ramka na zdjęcia
świecznik
Sagitta
kalendarz
rękawica kuchenna
Rina
asienka.s
chustecznik
czerwiec organizer czerwiec
edyta350
organizer
poduszki
wrzesien
album na zdjęcia
decu na tkaninie
kulinia
latarenka
mini organizer
okładka
pp
skarpeta
styczń
Elżusia
kwiaty
marisol
minimysz
październik. mięta
piórnik
poprostumama
rękawica kuchenna kulinia
rękawiczka
łapki
śliczna :) i pewnie..najważniejsze,że Twoja własna !
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba
OdpowiedzUsuńJa myślałam przez chwilę, że te kwiatuszki malowane są...
OdpowiedzUsuńTak to jest jak się pierw fotki podziwia, a potem czyta co piszą.
Super wyszła !!
Rewelacja, mnie się podoba i pomysł bardzo nie typowy z opakowaniem po jogurcie :)))
OdpowiedzUsuńTeż myślałam,że te kwiatki to malowanie lub decoupage.
OdpowiedzUsuńŚwietna świeczka.Pomysłowa i zrobiona od a do zet przez Ciebie.
Bardzo fajny pomysł z tymi kwiatkami/suchatkami :)
OdpowiedzUsuńCudna, aż żal żeby się paliła! Podziwiam, kunszt i jak to się stało, że Ci się te kwiatki nie zatopiły w wosku? Tylko tak na ściankach akurat?
OdpowiedzUsuńMagdalena
Ułożyłam kwiatki na ściankach kubeczka i lekko "przytwierdziłam" woskiem. A później zalałam całość. Do końca nie wiedziałam,co się z nimi stanie... Miałam cichą nadzieję, że się nie potopią ;)
Usuń