środa, 30 maja 2012

Idealne oświadczyny.

Za takie uważam oświadczyny mojego Męża :) hihi
I były zupełnie inne niż te..ani trochę nie podobne - ja nie lubię zbytnio świec.
Ale jakby ktoś potrzebował pomysłu i nie chciał żeby wybranka udławiła się pierścionkiem schowanym w deserze to może zmontować sobie taką świeczuszkę.
Potrzebny będzie jeszcze kieliszek albo coś przeźroczystego niepalnego i kartka.
Kieliszek jakoś umieszczamy w świeczce tak żeby średnica kieliszka była równa promieniowi świeczki - to po to żeby knot był w środku i obecność kieliszka nie przeszkadzała paleniu się świeczki. Albo robimy swoją świeczkę. Czyli roztapiamy wosk wlewamy do formy w której uprzednio mamy postawiony kieliszek z informacją.
I potem przed momentem który ma nastąpić zapalamy świeczkę i czekamy na spostrzegawczość Wybranki. I oczywiście przestrzegamy wszystkich przepisów BHP!!! żeby nie spłonąć przed ślubem jeśli padnie odpowiedź "Tak".
Najpierw mamy taką niepozorną świeczunie.
 A jak już się wypali :)

A jeśli chodzi o oryginalność oświadczyn to mi przychodzi do głowy pomysł mojego kolegi. On oświadczyny wyświetlił na telebimie wiszącym na Teatrze 'Bagatela'  w Krakowie, w jego mega ruchliwym centrum, krok od Rynku. No pół Krakowa wiedziało kto będzie brać ślub. Miał zamówiony seans na 17 bodajże, a wcześniej byli w kawiarni.
Ja pewnie bym nie doszła, jakbym wiedziała, że o 17 mam gdzieś być to ok, ale tak to pewnie po drodze milion znajomych spotkanych milion zdań zamienionych i robi się już 17:05 no i dupa a nie oświadczyny. Mój Mąż trochę mnie znał i wiedział, że potrzebna totalna klasyka :)w naszym przypadku...a i tak wyszło nieklasycznie.
Ale tak czy siak oświadczyny na Bagateli bardzo mi się podobały. :)

A jak z Wami macie jakieś nieszablonowe wspomnienia jeśli chodzi o zaręczyny wasze???


6 komentarzy:

  1. O rany jaki extra pomysł,ja czekam na nie mam nadzieję,że się doczekam hehe .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł super!!! Moje oświadczyny wyglądały tak " To co żenimy się? " Dodam, że chodziliśmy ze sobą 12 lat potem zdecydowaliśmy się na dziecko a w końcu końcu na ślub :))) a tak mi mąż obiecywał, że oświadczyny będą w Paryżu teraz się śmieję, że może na którąś rocznicę zrobi mi niespodziankę :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Ty masz super pomysły, a z zaręcznyn to mój przezorny mąż zapytał się "czy tu jest romantycznie?" po mojej odpowiedzi że tak dopiero ukląkł i mi się oświadczył ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy takiej świeczuni, to można troszkę poczekać na ten pierścionek :)- może jakaś wersjaz tealightem?. Ale cierpliwość ważna cecha ;). Świetny pomysł:).
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  5. no no, w życiu bym na to nie wpadła, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam szczerze, że nic a nic nie zrozumiałam z instrukcji, ale fajnie, ze jest świeczka :D Pozdrawiam.K. (jeśli zaś chodzi o zaręczyny, to mimo że wiedziałam co mnie czeka, zaczęłam podnosić mojego Męża z kolan, o mi się go szkoda zrobiło, a On na to: Niee jak już klęknąłem to czuję, że tak trzeba :)

    OdpowiedzUsuń